...jest pusty
Zaraz po ogłoszeniu przez Międzynarodowy Komitet Olimpijski, że Soczi będzie gospodarzem XXII Zimowych Igrzysk, w Rosji bardzo popularne stało się imię Olimpiada. Prawosławni duchowni krzywili się na to pogaństwo, ale prawnicy Urzędów Rejestracji Stanu Cywilnego (ZAGS-ów) chętnie nadawali je urodzonym właśnie córkom uniesionych entuzjazmem obywateli.
Tutaj to nic nadzwyczajnego. W Rosji, jak i w ZSRR, raz za razem pojawiają się mody na dziwne imiona. Kiedy Związek Radziecki był najlepszym przyjacielem uciskanych ludów Afryki, chłopcom nadawano imiona takie jak Kokos. Z kolei urodzone przed Świętem Pracy dziewczynki przez długi czas dostawały imiona takie jak Dazdrawpierma – to skrót od „Da zdrastwujet pierwoje maja” (Niech się święci pierwszy maja). Jeśli tak nazwana pani miała do tego ojca internacjonalistę, to przez całe życie zwracano się do niej po imieniu i „otczestwu” Dazdrawpiermo Kokosowna.
Igrzyskom w Soczi, zgodnie z rosyjskimi zwyczajami, Rosjanie nadali też patronimik. Dla nich jest ona Olimpiadą Władimirowną – bo za jej ojca uważają Władimira Władimirowicza Putina. I słusznie.
Wydawnictwo
AGORA
Rok wydania
2014
Liczba stron
168
Dla tego produktu nie napisano jeszcze opinii!
Napisz opinięWłaściciel sklepu internetowego nie gwarantuje, że publikowane opinie pochodzą od konsumentów, którzy używali danego produktu lub go kupili.