...jest pusty
Doktryna stworzona przez Karola Darwina od początku była zapowiedzią filozoficznych emocji. Jej powstanie stawiało pod znakiem zapytania ustalone od wieków metafizyczne dogmaty. Zadrżały bezpieczne podstawy niezmiennego porządku rzeczy. Doszło do zgorszenia arystotelików i purytańskiej Anglii. Czy nie ma ucieczki od tragicznej historii ewolucji? A może gdzieś pod jej powierzchnią tli się światełko nadziei?
W swojej książce Ernan McMullin dowodzi, że traktowanie ewolucji i stworzenia świata przez Boga jako dwóch wykluczających się idei jest wyrazem niezrozumienia tych pojęć. Głębokość historycznej refleksji, rzeczowość i szerokość spojrzenia Autora sprawią, że każdy Czytelnik da się porwać tej filozoficznej odysei.
Jedną z najbardziej charakterystycznych cech nowopowstałej wiary chrześcijańskiej, rozprzestrzeniającej się w Basenie Śródziemnomorskim przed blisko dwoma tysiącami lat, stanowiło wyobrażenie Boga jako "Stwórcy" wszechświata, odpowiedzialnego za wszystko, co istnieje. Odrzucone zostały popularne w tym czasie dualizmy, przedstawiające świat jako arenę walki między równomiernie rozłożonymi mocami dobra i zła. Materia miała być odtąd traktowana już nie jako niezależne źródło cierpienia i grzechu, lecz jako dzieło Bożego stworzenia. Zamiast być wiecznym, jak utrzymywało wielu greckich filozofów, kształtowany przez Boga wszechświat wyłaniał się w sposób stopniowy. /fragment książki/
Wydawnictwo
COPERNICUS
Rok wydania
2014
Wydawnictwo
COPERNICUS
Rok wydania
2014
Liczba stron
176
Liczba stron
176
Dla tego produktu nie napisano jeszcze opinii!
Napisz opinięWłaściciel sklepu internetowego nie gwarantuje, że publikowane opinie pochodzą od konsumentów, którzy używali danego produktu lub go kupili.